Historia Muzeum Górnictwa Węglowego
Górny Śląsk znany jest jako okręg wielkoprzemysłowy, a przede wszystkim jako zagłębie węglowe. Eksploatacja tego cennego surowca energetycznego od przeszło 200 lat spowodowała gwałtowny rozwój i urbanizację tej ziemi. Zabrze jest jednym z miast, które zawdzięczają swój awans cywilizacyjny górnictwu węglowemu. Pierwsza kopalnia powstała tu już w 1791 r., a po II wojnie światowej miasto określane było nawet mianem "stolicy polskiego górnictwa". Nie przypadkiem powstałe w 1981 r. Muzeum Górnictwa Węglowego zlokalizowane zostało właśnie w Zabrzu - początkowo jako jedyne państwowe muzeum tej branży w Polsce (podległe początkowo Ministerstwu Górnictwa), a od 1999 r. działało jako placówka samorządowego Województwa Śląskiego.
Pierwszym dyrektorem instytucji była Krystyna Barszczewska. Jej następcą w 2005 r. został historyk i muzealnik Jan Jurkiewicz, a po nim Marek Dmitriew. Od kwietnia 2013 roku, po połączeniu Muzeum z innymi zabrzańskimi obiektami turystyki przemysłowej, dyrektorem placówek zjednoczonych pod szyldem Muzeum Górnictwa Węglowego został dotychczasowy dyrektor kopalni zabytkowej „Guido”, Bartłomiej Szewczyk.
Podstawą zbiorów była ocalona część spuścizny po Związkowym Muzeum Górniczym w Sosnowcu istniejącym w latach 1948-1972. W wyniku własnych penetracji archiwalnych, poszukiwań terenowych, zakupów i darów zostały one wzbogacone do ok. 32 tys. eksponatów. Zasadniczą część kolekcji stanowiły muzealia techniczne reprezentujące poszczególne działy górnictwa: urabianie, odwadnianie, wentylację, transport, oświetlenie, miernictwo, łączność. Obrazują one rozwój myśli technicznej od prostych narzędzi i mechanizmów po skomplikowane urządzenia poruszane silnikami parowymi i elektrycznymi. Bogate archiwalia (z unikatową kolekcją XVIII- i XIX-wiecznych rysunków technicznych) i zbiory geologiczne (z fascynującym zapisem świata karbońskiego utrwalonym w skamielinach i odciskach) nie wyczerpują jednak tematu górniczego. Jego nieodłączną częścią jest sfera kultury i tradycji. Ilustrują ją kolekcje mundurów i insygniów górniczych, eksponatów związanych z kultem górniczej patronki - św. Barbary oraz zbiory etnograficzne związane z życiem codziennym śląskich kopaczy. Tematykę śląską i górniczą przybliżają: malarstwo, grafika i rzeźba (m.in. niezwykle ciekawa rzeźba w węglu), a także kolekcje medali, kufli i instrumentów muzycznych.
Jednym z budynków Muzeum Górnictwa Węglowego jest gmach dawnego starostwa, wzniesiony w stylu eklektycznym w roku 1874 r. Jego ostateczna rozbudowa z 1906 r. jest dziełem berlińskiego architekta Arnolda Hartmanna. Budynek posiada jedne z najciekawszych, zabytkowych wnętrz w mieście m.in. wielką, dwukondygnacyjną sień przeciętą drewnianą klatką schodową i Salę Witrażową - dawną salę zgromadzeń Sejmiku Powiatowego - z drewnianym, polichromowanym sklepieniem.
Muzeum Górnictwa Węglowego jest obecnie największą i najważniejszą instytucją turystyczno-kulturalną w Zabrzu. Od 2 kwietnia 2013 roku Muzeum stanowi jeden podmiot, powstały po połączeniu Zabytkowej Kopalni Węgla Kamiennego „Guido” i dotychczasowego Muzeum Górnictwa Węglowego, które miało swoją siedzibę w dawnym gmachu starostwa powiatowego przy ul. 3 Maja 19. W skład nowej instytucji wszedł także kompleks Sztolnia Królowa Luiza, który po kompleksowej rewitalizacji stał się obok kopalni „Guido” jedną z najciekawszych atrakcji turystycznych miasta Zabrze. Kompleks ten składa się z wyrobisk kopalni „Królowa Luiza” oraz Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej.
Muzeum Górnictwa Węglowego posiada bogatą ofertę turystyczną i muzealną, zorientowaną przede wszystkim na odkrywanie górniczego dziedzictwa regionu. Na zwiedzających czekają trasy najgłębszej udostępnionej dla ruchu turystycznego kopalni węgla kamiennego na świecie, a w nich wiele atrakcji, związanych zarówno ze współczesnym, jak i historycznym górnictwem.
Muzeum prowadzi także działania o charakterze kulturalnym i edukacyjnym, organizując koncerty, przedstawienia teatralne, imprezy plenerowe i uroczystości związane z górnictwem, a także lekcje dla młodzieży szkolnej, realizowane w podziemiach autentycznej kopalni.
Dzięki środkom pozyskanym z funduszów Unii Europejskiej Muzeum zrealizowało również szereg ambitnych zadań inwestycyjnych, jakimi były przede wszystkim udrożnienie Sztolni Królowa Luiza oraz rewitalizacja podziemnych wyrobisk kopalni Guido. Dzięki tym działaniom zostały oddane do użytku atrakcyjne obiekty turystyczno-kulturalne, takie jak Warsztat Mechaniczny, Hala Pomp czy Komora Kompresorów w kopalni Guido, oraz przebiegająca pod miastem Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna. Sztolnia jest najdłuższym tego rodzaju obiektem w Europie i prawdziwą perłą na szlaku zabytków techniki.
Organizatorami nowo powstałej instytucji są Gmina Zabrze oraz Województwo Śląskie.
Historia kopalni Guido
Historia kopalni Guido
Trwająca od połowy XIX wieku rozbudowa połączeń kolejowych, umożliwiających transport surowców i gotowych wyrobów, przyczyniła się do szybkiego rozwoju górnośląskiego przemysłu. W rejonie Zabrza powstawały nowe kopalnie, huty i fabryki, wykorzystujące do napędu maszyn i urządzeń parę. Spowodowało to szybki wzrost popytu na węgiel, co zaowocowało m.in. tym, że w 1855 r. hrabia Guido Henckel von Donnersmarck, magnat i przemysłowiec, założył w Zabrzu kopalnię węgla kamiennego. Kopalnia została nazwana jego imieniem - Guido.
Zgłębianie szybów Barbara i Concordia (ten drugi przemianowano później na Guido) wiązało się z pokonywaniem licznych problemów. Najpierw, po wykonaniu zaledwie 30 metrów szybu, napotkano kurzawkę i natrafiono na uskok "Saara", co spowodowało, że w 1856 roku przerwano drążenie. Tymczasem szyb Guido zgłębiano nadal. Założony został pierwszy poziom wydobywczy 80 m. Tu jednak prace napotkały na kolejne trudności, którymi okazały się zaburzenia tektoniczne, skutecznie utrudniające wydobycie. W 1862 r. na głębokości 117 m szyb Guido przerwał warstwę wodonośną i został zatopiony. Aby zgromadzić kapitał inwestycyjny na dalsze roboty górnicze, powstała spółka z Górnośląskim Towarzystwem Kolejowym (Oberschlesische Eisenbahn Gesellschaft). W 1870 r. przystąpiono do osuszenia szybu i jego dalszego zgłębiania do 170 m, aby w 1872 r. wznowić wydobycie na poziomie 80 m. Równocześnie trwały prace związane z drążeniem szybu "Kolejowy", który dziś służy turystom. Rozbudowano strukturę wyrobisk przygotowawczych i wybierkowych. Maksymalne wydobycie 312 976 ton węgla osiągnięto w 1885 r. W latach 1885-1887 kopalnia „Guido” została wykupiona przez Skarb Pruski i włączona jako pole południowe do państwowej kopalni „Królowa Luiza”. Dostępne zasoby na poziomie 170 m były w znacznej mierze już wybrane i w ramach kopalni „Królowa Luiza” przystąpiono do połączenia z poziomem 320 m.
W pobliżu szybu Guido wydrążono kolejny szybik, pogłębiono również szyb Kolejowy, który w 1890 r. dotarł do głębokości 320 m. W 1912 r. kopalnię „Guido” połączono z nowo wybudowaną kopalnią i koksownią „Delbrűck”. Po podziale Śląska w 1922 r. kopalnia „Delbrűck” z „Guido” znalazła się po stronie niemieckiej i została przekazana pruskiemu koncernowi Preussag. W 1928 r. szyb Guido został unieruchomiony, a Kolejowy przestał być szybem wydobywczym. Pozostał natomiast szybem zjazdowym dla załogi i materiałów. Na poziomie 170 zostały zainstalowane urządzenia odwadniające dla całej kopalni. Po 1945 r. kopalnię nazwano Kopalnia Węgla Kamiennego „Makoszowy”, a rejon dawnej kopalni „Guido” stracił na znaczeniu. Do ponownego ożywienia doszło w 1967 r., kiedy utworzono Kopalnię Doświadczalną Węgla Kamiennego „M-300”, w której testowano nowe urządzenia i maszyny górnicze, dostarczając przy tym niewielką ilość wydobycia.
Dzięki staraniom i zaangażowaniu ówczesnej dyrektor Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu Krystyny Barszczewskiej w 1982 r. na poziomie 170 utworzony został Skansen Górniczy Guido udostępniony do zwiedzania, wpisany następnie do rejestru zabytków. W 2000 r. na fali obniżania za wszelką cenę kosztów w przemyśle węglowym, przystąpiono do demontażu unikatowej, podziemnej kopalni, którą można było zwiedzać. Jednakże zaangażowanie wielu instytucji, przede wszystkim samorządu miejskiego Zabrza, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego i osób prywatnych doprowadziło do zatrzymania działań likwidatorskich i utworzenia w 2007 r. Zabytkowej Kopalni „Guido”, jako samodzielnej instytucji kultury Miasta Zabrze i Województwa Śląskiego.
Historia kopalni „Königin Luise” / „Zabrze”
Gdy 27 marca 1998 roku szybem Poremba I a wydobyto na powierzchnię ostatnią tonę węgla, wydarzenie to miało wymiar symboliczny. Zakończyła się w ten sposób trwająca od 207 lat praca jednej z najstarszych na Górnym Śląsku kopalni węgla kamiennego. Jej początki sięgają końca XVIII wieku, gdy na terenie Zagłębia Górnośląskiego zainicjowany został przez pruskie władze państwowe proces modernizacji przemysłu górniczo-hutniczego. Prowadzono poszukiwania geologiczne, stosowano nowe narzędzia i metody pracy, i pojawiły się maszyny parowe, a koks zaczął być używany jako paliwo hutnicze. Gdy w 1788 roku w Tarnowskich Górach ruszyła pierwsza maszyna parowa pod kotłem, palono początkowo drewnem, gdyż w najbliższej okolicy brak było węgla kamiennego. Ponieważ był on również niezbędny do produkcji koksu, koniecznym stało się przeprowadzenie poszukiwań nowych wydajnych pokładów węgla kamiennego. Na polecenie dyrektora Wyższego Urzędu Górniczego hrabiego W. F. Redena prowadził je Salomon Izaak z Brabantu. W dniu 24 listopada 1790 roku na granicy Pawłowa i Zaborza, w dolinie potoku Czarniawki, odkrył on wychodnię pokładu węgla grubości 1 m. Ponieważ, jak wykazały przeprowadzone na miejscu próby, węgiel ten nadawał się do otrzymywania koksu, zdecydowano się na przeprowadzenie w latach 1791-1793 dalszych prac poszukiwawczych. Zaowocowały one znalezieniem kolejnych pokładów węgla na obszarze Zaborza i Pawłowa. W 1791 roku zaczęto głębić pierwsze szyby nowej kopalni „Królewskiej”, którym nadano nazwy: Nadzieja, Michał, Piotr, Rosina, Kieratowy. Miały one obudowę drewnianą i sięgały 30 metrów w głąb ziemi. W ciągu pierwszego roku pracy kopalnia dostarczyła wprawdzie tylko 120 ton węgla, lecz rosnące zapotrzebowanie na to paliwo doprowadziło w 1795 roku do zwiększenia wydobycia do 3800 ton, przy zatrudnieniu 63 robotników. Jedną z największych trudności, z jaką spotykali się górnicy urabiający węgiel, był napływ wody zalewającej podziemne wyrobiska. Aby temu zapobiec, w 1796 roku na szybie Piotr zamontowano maszynę parową napędzającą pompy odwadniające kopalnię (była to pierwsza maszyna parowa zastosowana w górnictwie węgla kamiennego).
Początkowo kopalnia „Królewska” dostarczała węgiel do kopalni rudy ołowiu i srebra „Fryderyk” w Tarnowskich Górach oraz huty „Fryderyk” w Strzybnicy. Od 1796 roku także do „Królewskiej Odlewni Żelaza” w Gliwicach, gdzie otrzymywano z niego koks. Ponieważ koszty transportu węgla drogą lądową były wtedy bardzo wysokie, postanowiono wybudować sztolnię odwadniająco-transportową, którą zamierzano połączyć z kanałem biegnącym pomiędzy Zabrzem, Gliwicami i Koźlem. W 1799 roku przystąpiono do jej drążenia, lecz prace budowlane posuwały się bardzo powoli i dopiero w 1810 r. ukończono pierwszy odcinek o długości 2,5 km. Przebiegał on na głębokości 38 m i łączył szyby kopalni z wylotem sztolni znajdującym się w pobliżu skrzyżowania ul. K. Miarki i Jagiellońskiej. Po oddaniu do użytku zabrskiego odcinka sztolni prace przy jej budowie były nadal kontynuowane. Zakończono je dopiero w 1863 r., gdy uzyskano połączenie z szybem Krug, znajdującym się na kop. „Król” w Chorzowie. W 1811 rok kopalnia otrzymuje nazwę „Królowa Luiza”, a w roku następnym uruchomiono małą koksownię, produkującą koks hutniczy. Mając zapewniony zbyt na wydobyty węgiel, kopalnia szybko zwiększała wydobycie. W 1816 roku uzyskano już 34 tys. ton węgla przy zatrudnieniu 190 robotników. W 1822 roku dla kopalni zarezerwowano ogromne pole górnicze o powierzchni 19,6 km2, Była ona przedsiębiorstwem deficytowym, wymagającym ciągłych dotacji na prowadzenie bieżącej działalności. Szczególnie kosztowna była dalsza budowa i utrzymanie istniejących wyrobisk sztolni.
W latach 30. XIX w. przedsiębiorstwo przeżywało ogromny kryzys, związany z utratą głównego odbiorcy węgla, jakim była do tej pory „Królewska Odlewnia Żelaza” w Gliwicach, która po wybudowaniu szosy „Kronprinza” zaczęła zaopatrywać się w prywatnych kopalniach. Dodatkowo wysokie koszty transportu węgla drogą wodną wymusiły rezygnację z tej formy transportu. Od tego momentu sztolnia służyła jedynie do odwadniania. Okazało się też, że zbyt optymistycznie oszacowano same zasoby węgla znajdujące się w polu kopalni. Niektóre z nich zostały zniszczone poprzez podziemne pożary, lub wymyte przez przepływającą wodę. Sam węgiel wydobywany w tym okresie nie był najlepszej jakości i niezbyt nadawał się do produkcji koksu. Wszystko to spowodowało, że w ciągu kilku lat wydobycie zmalało do poziomu 10 tys. ton (1837), przy zatrudnieniu 65 górników. Przez kilka lat władze górnicze zastanawiały się nad losem nierentownego zakładu. Rozważano plany jego likwidacji lub gruntownej modernizacji i ostatecznie wybrano to drugie rozwiązanie.
W latach 1838-1842 wybudowano szyb Dechen o głębokości 73 m, przez który udostępniono nowe bogate, zalegające poniżej poziomu sztolni pokłady węgla. Gdy w 1846 roku do szybu tego doprowadzono linię kolejową, kop. „Królowa Luiza” zyskała możliwość wysyłania dużych ilości węgla do odległych odbiorców, znajdujących się na terenie Śląska, Wielkopolski, Pomorza lub Wsch. Niemiec. Zapewniło to przedsiębiorstwu doskonałe perspektywy rozwojowe. W 1846 roku powstaje szyb wyciągowy Maria, a w cztery lata później ukończony zostaje szyb odwadniający Oeynhausen. Kolejny szyb wyciągowy Skalley zaopatrujący w węgiel hutę „Redena” uruchomiono w 1853 roku.
Ciągły wzrost zapotrzebowania na węgiel kamienny, będący wtedy głównym surowcem energetycznym i chemicznym, skłania pruskie władze skarbowe do dalszej rozbudowy kopalni. Rozpoczyna się wtedy nowy złoty okres w historii zakładu. W 1854 roku ruszają prace przy głębieniu szybu odwadniającego Carnall (Zabrze II). Obok niego powstają dwa nowe szyby wydobywcze: Krug i Prinz Schönaich. Stanowiły one później Pole Zachodnie kopalni. W 1869 roku zaczynają się prace związane z udostępnieniem zasobów węgla znajdujących się we wschodniej części pola górniczego kopalni. Ich początek to zgłębienie 2 szybów: Poremba I i Poremba II. W 1875 roku zakończono budowę szybu Poremba III, natomiast szyb Poremba IV oddano do użytku w 1890 roku. W ten sposób powstaje Pole Wschodnie zakładu. Wybudowano również: maszynownie, kotłownię, sortownię z bocznicą kolejową, łaźnię i cechownię. W latach 70. XIX wieku modernizacji ulegają obiekty znajdujące się na Polu Zachodnim. Szyby Carnall, Krug, Prinz Schönaich otrzymują stalowe wieże wyciągowe, nadszybia, maszynownie. W 1884 roku wybudowana zostaje sortownia, a na początku XX wieku powstaje nowoczesna kotłownia, kompresorownia, rozdzielnia prądu elektrycznego. Do kopalni „Królowa Luiza” przyłączano też inne zakłady górnicze. Po nacjonalizacji w Niemczech linii kolejowych (1884), skarb państwa przejął udziały w kopalni „Guido” należącej do spółki „Oberschlesiche Eisenbahn A.G.” Skłoniło to współwłaściciela przedsiębiorstwa, hr. Gwidona, do sprzedania w 1885 r. skarbowi pruskiemu pozostałych udziałów w kopalni „Guido”. Od tego momentu stanowiła ona Pole Południowe kopalni „Królowa Luiza”. W latach 1878–1912 kopalnia „Królowa Luiza” dzierżawiła pola górnicze „Catharina”, „Oskar”, „Goldene Sonne”. Razem z kopalnią „Guido” dostarczały one 15% wydobywanego przez kopalnię węgla. Kopalnia posiadała wtedy pole górnicze o powierzchni 27,3 km2.. W latach następnych wydobycie kształtowało się na poziomie 2,6 mln t. Związane to było z odłączeniem w 1899 r. kopalni „Guido”, którą przyłączono do nowo budowanej kopalni „Bielszowice”. Otrzymała ona też 7 km2 pola górniczego zarezerwowanego wcześniej dla kopalni „Królowa Luiza”.
W 1904 roku zostaje oddany do użytku szyb podsadzkowy „Glück Auf”, którym podawany był piasek służący do wypełniania pustek, powstałych po wybraniu pokładów węgla. Zostaje on połączony liczącą 13 km linią kolejową z kopalnią piasku w Bezchlebiu. Szyb Wilhelmina otrzymał nowe wentylatory, a w jego sąsiedztwie powstał tartak, zaopatrujący kopalnię w drewno. Przeprowadzone inwestycje kosztowały kilka milionów marek, lecz w ich wyniku kop. „Królowa Luiza” stała się najnowocześniejszym przedsiębiorstwem górniczym na obszarze Górnego Śląska. Dynamicznie rośnie w 2 połowie XIX w. wydobycie węgla. W 1850 roku otrzymano 60 tys. ton, w 1852 roku było to już 111 tys. ton, w 1879 roku przekroczono poziom 1 mln, by w 1898 osiągnąć pułap 3,3 mln ton węgla rocznie. W latach następnych wydobycie oscylowało na poziomie 2,6 mln ton. Kopalnia zatrudniała w tym okresie 8,5 tys. górników i była jednym z największych w Europie przedsiębiorstw górniczych.
Ponieważ wydobywano w niej duże ilości węgla koksującego, w sąsiedztwie powstały koksownie: Kolejowa (1847), Donnersmarcków (1852), Erbreich (1856), Poremba (1885), Skalley (1890). Kolejne dwa zakłady korzystające w dostarczanego przez kopalnię węgla powstały pod koniec XIX wieku. Są to: brykietownia C. Wollheima (1894) i elektrownia Zabrze (1897). W 1913 roku kopalnia przy zatrudnieniu 6,9 tys. robotników wydobyła 2,3 mln ton węgla, a osiągnięty przez nią zysk wynosił od 5-6 mln marek rocznie.
Pierwsza wojna światowa (1914-1918) nie wstrzymała procesu jej dalszej modernizacji. Szyb Krug otrzymał nową maszynę wyciągową zbudowaną w „Królewskiej Odlewni Żelaza w Gliwicach”, natomiast szyby Carnall i Prinz Schönaich zostały gruntownie przebudowane. Wykonano wieże szybowe, nadszybia, zainstalowano silniejsze parowe maszyny wyciągowe o mocy do 1,9 tys. KM. W 1914 r. rozbudowano kompresorownię, a w 1916 r. powstała kotłownia wraz ze stacją zmiękczania wody i chłodnią kominową. W latach 1916-1917 wybudowano wydział produkcji płynnego powietrza, stosowanego zamiast materiałów wybuchowych do prac strzelniczych. W 1918 r. unowocześniono sortownię, powstał też warsztat elektryczny. Pole Wschodnie wzbogaciło się o nowy poziom wydobywczy. Został on wykonany w latach 1916-1918 na głębokości 400 m.
W 1922 roku kopalnia „Królowa Luiza” wraz z Zabrzem pozostała po niemieckiej stronie podzielonego Górnego Śląska. Miało to duże znaczenie dla jej dalszego rozwoju, gdyż po likwidacji importu węgla z Polski (1925), znacznie wzrosło zapotrzebowanie na węgiel kamienny. Od 1923 roku nowym właścicielem zakładu stał się państwowy pruski koncern górniczy Preussag AG. Przedsiębiorstwo posiadało wtedy 7 szybów wydobywczych i 7 pomocniczych, eksploatowało pole górnicze o pow. 19 km2. W okresie międzywojennym proces unowocześniania zakładu był nadal kontynuowany. W 1926 r. na Polu Zachodnim zmodernizowano i rozbudowano zespół kompresorowni i rozdzielni prądu, natomiast w latach 1928-1929 przebudowano sortownię. W latach 30. XX wieku rozbudowano szyby Carnall i Prinz Schönaich (1929-1931) W 1938 r. zasypano natomiast niepotrzebny już szyb Krug. Przy szybie Wilhelmina część pomieszczeń i wyrobisk została przeznaczona na szkolenie nowych górników. Zamontowano również nowe sprężarki i wentylatory. Na Polu Wschodnim szyby Poremba I b i II otrzymały pierwsze 5-tonowe skipy. Powstała tam też nowa sortownia, płuczka i wialnia, służące do uszlachetniania wydobytego węgla. Zostały one umieszczone w nowym budynku górującym swoim ogromem nad resztą kopalni. W okresie międzywojennym ponad 75% wydobycia pochodziło już z Pola Wschodniego, a przedsiębiorstwo przynosiło dochód roczny w wysokości 8 mln marek.
W 1929 roku przedsiębiorstwo uległo podziałowi na dwie samodzielne kopalnie: „Królowa Luiza Zachód”, w której uruchomiono poziom wydobywczy na głębokości 560 m, i „Królowa Luiza Wschód”, gdzie rozpoczęto eksploatację węgla na poziomie 640 m. Obydwie kopalnie posiadały wspólne kierownictwo, zatrudniały 8 tys. robotników i dostarczały 2,6 mln ton węgla rocznie. W czasie wielkiego kryzysu gospodarczego (1929-1933) produkcja i zatrudnienie uległy jednak ograniczeniu o 35 proc. W latach następnych wobec korzystnej koniunktury dostawy węgla wzrosły ponownie do poziomu 2,6 mln ton, a zatrudnienie do 6,2 tys. osób. W tym okresie 75 proc. wydobycia pochodziło wyłącznie z Pola Wschodniego.
W czasie II wojny światowej (1939-1945) władze niemieckie starały się za wszelką cenę zwiększyć wydobycie węgla, które w 1943 r. przekroczyło poziom 3,1 mln t. Ograniczono do niezbędnego minimum roboty udostępniające i przygotowawcze. Wprowadzono wydłużony czas pracy, zatrudniono robotników przymusowych, jeńców, więźniów, a nawet kobiety i pracowników młodocianych. Grupy te stanowiły w 1944 r. 25% ogółu zatrudnionych.
W kwietniu 1945 roku kopalnie „Królowa Luiza Zachód” i „Wschód” zostają przekazane stronie polskiej. Brakuje w nich jednak pracowników, wywiezionych przez Armię Czerwoną w głąb ZSRR. Przedsiębiorstwo otrzymuje nową nazwę kop. „Zabrze Zachód” i „Zabrze Wschód”. Do pracy w kopalni skierowano jeńców niemieckich, przekazanych przez stronę radziecką. Zatrudniano też więźniów, młodzież z organizacji „Służba Polsce” i żołnierzy Korpusu Górniczego. Liczba tych pracowników wyniosła w 1948 r., do 16% ogółu zatrudnionych. Górników zmuszono również do udziału w socjalistycznym współzawodnictwie pracy. Załoga kop. „Zabrze-Wschód” wsławiła się podjęciem zobowiązań produkcyjnych, mających uczcić kongres zjednoczeniowy PPR i PPS (powstanie PZPR). W październiku postanowiła ona wykonać roczny plan produkcyjny do dnia 30 listopada 1948 r., co miało umożliwić dodatkowe wydobycie 125 tys. t węgla. Aby przedłużyć funkcjonowanie Pola Zachodniego rozpoczęto wydobycie płytko zalegających pokładów węgla. Kopalnią kierował wtedy znany przodownik pracy socjalistycznej, Bernard Bugdoł. Jego styl pracy dyrektorskiej został ukazany w nakręconym przez Andrzeja Munka filmie „Gwiazdy muszą płonąć”. Wtedy to kopalnia stała się po raz pierwszy bohaterem filmu, a widzowie mogli zobaczyć m.in. jak pływało się niegdyś łodziami po nieczynnej już wtedy od wielu lat Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej.
Ponieważ większość zasobów węgla znajdowała się na Polu Wschodnim, tam też po likwidacji w 1956 roku wydobycia na Polu Zachodnim skoncentrowały się wszystkie nowe inwestycje. W 1957 roku kopalnie ulegają ponownemu połączeniu i powstaje KWK „Zabrze”, wydobywająca 2,5 mln ton węgla rocznie. Pole Zachodnie kopalni ulega stopniowej likwidacji. W 1968 roku zasypano szyb Zabrze I, a w latach 80. XX wieku sortownię przebudowano na halę sportową.
W 1965 r. dyrekcja KWK „Zabrze” wspólnie z PTTK utworzyła Ośrodek Propagandy Górnictwa. Powołano go na terenie Pola Zachodniego, gdzie w naturalnych warunkach geologicznych i górniczych przybywający do Zabrza turyści zapoznawali się z pracą kopalni. Przed zjazdem przeprowadzano krótki wykład o historii górnictwa, omawiano też przepisy BHP. Potem grupa przebierała się w łaźni łańcuszkowej, pobierała lampy i pochłaniacze CO2 i zjeżdżała obecnym szybem Carnall Skansenu „Królowa Luiza” na poziom 503 m. Po przejściu 500 m, na dworcu osobowym wsiadano do pociągu, który zawoził uczestników wycieczki do ściany węglowej. Po opuszczeniu wagoników zwiedzano punkt załadowczy, skąd pochylnią przechodzono do chodnika nadścianowego, a następnie udawano się do ściany wyposażonej w kombajn jednobębnowy, przenośnik zgrzebłowy „Śląsk” i obudowę stalową. Prezentowano urabianie węgla, transport, stawianie obudowy, wypełnianie pustych wyrobisk kamieniem. Potem grupa turystów wracała na powierzchnię. W ten sposób w Zabrzu powstał jeden z pierwszych w Europie ośrodków, w którym możliwym stało się zwiedzanie pracującej kopalni węgla. Obiekt cieszył się dużym zainteresowaniem, odwiedzało go kilkanaście tysięcy turystów rocznie.
Tymczasem na Polu Wschodnim w latach 1963-1967 wybudowano nowy poziom wydobywczy na głębokości 780 m. W 1968 r. ukończono głęboki na 833 m szyb Poremba V, posiadający charakterystyczną wykonaną z żelbetonu basztową wieżę wyciągową, której szara bryła przez wiele lat górowała swoim ogromem nad kopalnią, stając się jej wyznacznikiem w panoramie Zabrza. Na jej szczycie zainstalowano pochodzące z ZSRR maszyny wyciągowe obsługujące dwa 15-tonowe skipy oraz dwie czteropiętrowe klatki. W 1973 i 1975 r. wybudowano szyb IV oraz szyb wentylacyjny Paweł Górny. Obok niego umieszczono plac drzewny, zbiorniki podsadzkowe i centralne magazyny.
Zmieniła się również technika wydobywania węgla. Urabiano go w coraz szerszym zakresie w ścianach wyposażonych początkowo we wrębiarki zastępowane stopniowo od 1952 roku przez kombajny konturowe, a od 1957 roku frezujące. Gdy w 1960 r. zamontowano obudowę kroczącą typu Roofmaster, możliwym stała się całkowita mechanizacja wydobycia. W październiku 1962 r. wyposażona w ten sposób ściana dostarczyła w ciągu miesiąca 61,9 tys. t węgla. Dla upamiętnienia tego rekordu minister Górnictwa i Energetyki nazwał ten system organizacji pracy „systemem Zabrze”, a ścianę – „ścianą Zabrze”. Wydarzenie to odnotowała też Komisja Węglowa przy ONZ w Genewie. Była to pierwsza ściana zmechanizowana pracująca w polskim górnictwie.
Mimo ogromnego nacisku na wzrost wydobycia kopalnia należała do zakładów, które ominęły wielkie katastrofy. Do najgroźniejszych wypadków należało zerwanie w 1961 r. klatki w szybie Zabrze II (Carnall). Śmierć poniosło wtedy kilku górników.
W 1963 roku kopalnia wydobyła 2,8 mln ton węgla przy zatrudnieniu 6,8 tys. pracowników. Malejące zasoby węgla skłoniły władze górnicze do połączenia z dniem 1 stycznia 1976 roku kopalń „Zabrze” i „Bielszowice” w jedno przedsiębiorstwo górnicze, które w 1983 roku otrzymało nazwę „Zabrze-Bielszowice”. W ten sposób historia kopalni zatoczyła koło, gdyż kopalnia „Bielszowice” powstała na polach górniczych odłączonych niegdyś od kopalni „Królowa Luiza”.
Rozpoczęto wtedy też prace związane z budową nowego poziomu na głębokości 840 m. Przy zatrudnieniu 12 tys. pracowników wydobywano w latach 80. XX wieku około 6 mln ton węgla. W 1990 r. kopalnia „Zabrze – Bielszowice” po likwidacji Wspólnoty Węgla Kamiennego stała się samodzielnym przedsiębiorstwem państwowym, podlegającym Ministerstwu Przemysłu. Przy zatrudnieniu 9 tys. pracowników wydobywała 4 mln t węgla rocznie. W 1993 r. została włączona w skład Rudzkiej Spółki Węglowej.
Wysokie koszty utrzymania ruchu Poremba, sięgające kwoty 35 mln nowych złotych rocznie, doprowadziły do wydania w 1996 roku decyzji o jego likwidacji. W ten sposób dobiegła końca trwająca ponad dwa wieki historia kopalni „Zabrze”. Pozostało jednak po niej wiele obiektów historycznych będących świadectwem przeszłości. Na dawnym Polu Zachodnim powstał w 1993 roku skansen górniczy „Królowa Luiza” oraz udostępniono zwiedzającym Główną Kluczową Sztolnię Dziedziczną. Wzdłuż ulicy Wolności zachowało się też wiele innych obiektów związanych z historią zakładu. Są to: dawne cechownie, pełniące obecnie funkcję sklepów i hali sportowej, oraz budynki mieszczące kiedyś zarządy inspekcji i dyrekcji górniczych, kierujących kiedyś pracą kopalni. Z chwilą zakończenia wydobycia węgla są one jedyną pozostałością zaświadczającą o górniczych tradycjach tego regionu. Stanowią też jednocześnie pomnik odchodzącej już epoki węgla, która ukształtowała życie i historię współczesnego Zabrza.
Autor: Adam Frużyński
Autor zdjęć wykorzystanych w artykule: Max Steckel